Lęk separacyjny

MopsLęk separacyjny to jeden z najczęstszych problemów, z którymi właściciele psów zgłaszają się do behawiorystów/zoopsychologów. Według literatury światowej około 20-40% psów cierpi z powodu tego zaburzenia, czyli jest to co trzeci konsultowany pies. W swojej praktyce zoopsychologa ja również odnotowuję podobną statystykę.

Zaburzenie to narusza dobrostan zwierzęcia, a definiowane jest jako chorobliwa, niewspółmierna do sytuacji obawa przed rozstaniem z opiekunami. Psy dotknięte tą przypadłością po opuszczeniu domu przez jednego lub wszystkich opiekunów wokalizują, biegają, niszczą, załatwiają potrzeby fizjologiczne, a nawet samookaleczają się. Wyżej opisane zachowania nacechowane są aktywnością ze strony zwierzęcia, ale powinniśmy mieć również świadomość, że lęk separacyjny może manifestować się także postawą bierną, co obserwujemy jako obniżoną reaktywność (pies jest apatyczny).

W zależności od nasilenia stresu mogą pojawić się również objawy somatyczne, takie jak ślinienie się, przyspieszone tętno, rozszerzenie źrenic i intensywne zianie. Zachowania te mogą wystąpić zarówno w momencie opuszczania domu przez opiekuna, jak i podczas jego nieobecności (np. po powrocie opiekun zastaje psa mokrego od śliny). Często lękowi separacyjnemu towarzyszy nie podejmowanie pokarmu przez psa pod nieobecność właścicieli.

W dobie dostępności urządzeń elektronicznych z funkcją nagrywania obrazu i dźwięku opiekunowie mogą sami zaobserwować zachowanie psa pod swoją nieobecność. Nagranie takie jest nieocenionym materiałem dla każdego prawidłowo pracującego behawiorysty/zoopsychologa. Na tej podstawie możemy ocenić chociażby, czy zgłoszone przez opiekuna obgryzanie ściany ma podłoże w lęku separacyjnym czy też jest objawem np. nudy. Możemy również ustalić poziom nasilenia zachowania i opracować plan terapii, a w przyszłości wprowadzić ewentualne modyfikacje procesu leczenia.

Dla prawidłowego opracowania terapii niezbędne jest ustalenie podłoża powstania lęku separacyjnego, do czego służy wywiad z opiekunem zwierzęcia oraz obserwacja psa w miejscu jego zamieszkania.

Przyczyny powstania lęku separacyjnego u psów bywają bardzo różne. Są to między innymi:

• nie nabycie przez psa umiejętności pozostawania samemu – szczeniak, który zostanie odebrany od matki musi się zmierzyć z nową dla siebie rzeczywistością oderwania od stada i czasowego pozostawania samemu; w momencie, gdy opiekun nie podejmie kroków w celu nauczenia go tego zachowania i np. będzie z nim przebywać 24 godziny na dobę, istnieje duże prawdopodobieństwo, że za jakiś czas jego wyjście z domu skończy się u młodego psa atakiem paniki;

• uzależnienie psa od właściciela – dużą rolę w tym przypadku odgrywają predyspozycje psychiczne psa oraz jego nadmierna wrażliwość emocjonalna; jest to częsta przypadłość u psów lękowych, które oparcie znajdują wyłącznie w opiekunie i mają problem z samodzielną egzystencją;

• nadopiekuńczość właściciela – nierzadko zdarza się, że ludzie swoją potrzebę kontaktów społecznych przelewają na zwierzęta, co wiąże się
z wykształceniem bardzo silnej więzi na linii człowiek – pies,

• choroby – z jednej strony mówimy o niezdiagnozowanych dolegliwościach, z powodu których pies źle się czuje i poszukuje uwagi opiekuna, a z drugiej o wpływie zwiększonej ze strony właściciela troski podczas choroby psa,

• zmiany w życiu zwierzęcia – przeprowadzka do nowego domu, zmiana rytuałów, śmierć właściciela itp.

Problem zaburzeń separacyjnych dotyka też często zwierząt zbyt wcześnie odłączonych od matki i odchowanych tylko przez opiekunów, co może dawać większe predyspozycje do zbyt intensywnego przywiązania do człowieka. Nie sposób nie wspomnieć również o psach starszych, gdzie powstanie lęku separacyjnego może mieć związek z upośledzeniem zmysłów, zaburzeniami poznawczymi oraz chorobami i bólem.

Celem terapii w leczeniu lęku separacyjnego jest zmniejszenie uzależnienia psa od jego opiekunów, obniżenie stresu, nauczenie nowych schematów zachowań, a temu służą odpowiednio dobrane ćwiczenia. W osiągnięciu dobrych wyników terapii poza ćwiczeniami nieodzowne może okazać się zastosowanie leków przeciwlękowych.

Proponowane ćwiczenia muszą być dostosowane indywidualnie do każdego zwierzęcia. W internecie funkcjonuje całe mnóstwo „dobrych rad” na lęk separacyjny typu kong, czy klatka. Często bywa, że przychodząc na konsultację dowiaduję się, że właściciel już tego próbował i nie podziałało. W najlepszym razie pies nie chciał jeść z konga, a w najgorszym opiekun oczekując szybkiego sukcesu „spalił” klatkę (zaznaczę tu, że klatka choć często wykorzystywana nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem w przypadku lęku separacyjnego). Podobnie sprawa się ma z zapewnieniem psu intensywnego wysiłku fizycznego przed wyjściem opiekunów z domu. Lęk separacyjny to atak paniki, więc to czy zwierzę jest zmęczone czy nie, nie ma w tym momencie znaczenia.

Istnieje też błędne przekonanie, że psy jako zwierzęta stadne poradzą sobie z lękiem separacyjnym w momencie wprowadzenia do domu kolejnego zwierzęcia. W praktyce niestety rzadko to działa, a często kończy się obarczeniem opiekuna odpowiedzialnością za kolejne zwierzę.

W wielu przypadkach zdarza się, że lęk separacyjny jest mylony z innymi zaburzeniami zachowania. Niszczenie przedmiotów nie musi mieć podłoża związanego z lękiem separacyjnym, a może być chociażby spowodowane nudą, zachowaniami szczenięcymi, brakiem ruchu i związaną z tym frustracją, zaś szczekanie może mieć związek z bodźcami zewnętrznymi. Ważne jest, żeby znaleźć przyczynę zachowania.

Klienci zwykle pytają ile potrwa terapia. Nie mogę na to udzielić jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od konstrukcji psychicznej konkretnego psa, utrwalenia problemowego zachowania, wieku zwierzęcia, a także wielu innych czynników. W ramach ustalonego planu działania pojawiają się zarówno ćwiczenia wykonywane w domu, jak również zajęcia wspierające terapię, mające na celu zwiększenie odporności na stres i usamodzielnienie psa (fit paws/dog fitness, nosework). U dużej grupy psów z lękiem separacyjnym jedynym właściwym modelem postępowania jest terapia skojarzona, uwzględniająca zarówno elementy behawioralne, jak i farmakoterapię.

Należy też wspomnieć, że lęk separacyjny w wielu przypadkach ma tendencję do nawrotów. Wystarczy zmiana w środowisku psa, z którą sobie nie poradził i kłopot może powrócić. Wiele psów, by czuć się bezpiecznie po zakończeniu procesu terapeutycznego, wymaga utrzymania wprowadzonych w jego trakcie schematów, dlatego przestrzegam przed chociażby zbyt wczesnym pozbywaniem się klatki, nawet jeżeli wygląda nieestetycznie.

Ignorowanie objawów lęku separacyjnego najczęściej prowadzi do jego pogłębienia. Opiekun musi zdawać sobie sprawę z tego, że pies nie przyzwyczai się, a problem sam nie ustąpi. Natężenie zaburzeń zależy w dużej mierze od wrażliwości konkretnego psa i nasilenia odczuwanego przez niego lęku.

Co powinno Was zaniepokoić już na samym początku zanim zobaczycie fizyczne oznaki w postaci zniszczeń lub defekacji, albo też usłyszycie upomnienie od sąsiadów? Jest to przede wszystkim ciągłe podążanie psa za Wami po domu, włącznie z wchodzeniem do łazienki, kontrolowanie każdego Waszego kroku, niepokój przy opuszczaniu przez Was domu i zmęczenie psa po Waszym powrocie. Nagranie kontrolnego filmiku nic nie kosztuje, za to może uchronić Was przed długotrwałą terapią.